Równo o godzinie 10 rano czasu polskiego prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin wygłosił orędzie do narodu. Związane było ono ze zbliżającą się rocznicą rozpoczęcia inwazji na Ukrainę, która według jego planów miała trwać zaledwie trzy dni.
Orędzie Putina pełne kłamstw i manipulacji. Uderzył w Polskę
Przemówienie było jak zwykle pełne przeinaczeń, kłamstw historycznych i wielu ataków słownych względem krajów NATO, w tym Polski. Władimir Putin podczas swojego orędzia, które wygłosił przed przedstawicielami Dumy Państwowej i Rady Federacji, wypowiadał się na temat naszego kraju w bardzo agresywny sposób.
Po pierwsze najważniejsza osoba na Kremlu przyznała, że to nie Rosja zaczęła wojnę, lecz Ukraina wspierana przez swoich sojuszników z Zachodu. Ponownie nazwał swoich wrogów neonazistami, w szczególności rządzącą administrację w sercu Ukrainy, czyli w Kijowie.
Z przemówienia Putina można jednak wywnioskować że Rosja ma zamiar wrócić na całego do doktryny Siergieja Szojgu jeśli chodzi o gospodarkę. Oznacza to przestawienie kraju i jego ekonomii na tory wojenne i nieskończone wsparcie rosyjskiego kompleksu militarnego. To oznacza, że gospodarka będzie niemal w całości ręcznie sterowana.
Są też sygnały, że Rosja zamierza eskalować konflikt i zrywać stare porozumienia. Putin zawiesił dziś udział w nuklearnym porozumieniu rozbrojeniowym New Start.
Jak dotąd przemówienie Putina mocno przewidywalne i banalne: potrząsanie pordzewiałą szabelką, banały o rzekomym finansowaniu „neonazistów na Ukrainie”, i nieprawdziwe kreowanie Rosji na obrońcę tradycyjnych wartości.
Słabe, adresowane na rodzimych wyznawców i agenturę wpływu
— Wojciech Wybranowski (@wybranowski) February 21, 2023
Polscy dziennikarze i politycy spodziewali się po Putinie czegoś więcej
Po wystąpieniu Putina – w rok po rozpoczęciu wojny z Ukrainą – wszyscy w Polsce i nie tylko spodziewali się jednak czegoś więcej. Zdaniem dziennikarzy i publicystów jego dzisiejsze orędzie okazało się kapiszonem, co może świadczyć o tym, że pomoc Ukrainie idzie w dobrym kierunku.
Prezydent Rosji powtarzał w zasadzie te same hasła i slogany, co wcześniej. Na przykład ponownie przyznał, że Rosja nie jest w stanie wojny z narodem ukraińskim. Ubolewał jednocześnie, że Ukraińcy sami na własne życzenie „stali się zakładnikami kijowskiego reżimu i jego zachodnich panów„. Putin jest zdania, że Ukraina jest okupowana przez Zachód w sensie politycznym, wojskowym i gospodarczym.
Zachodnia pomoc Ukrainie bez wątpienia przynosi efekty. Wojna rozpętana przez Putina miała trwać 3 dni, a trwa już rok i pochłonęła ponad 100 tys. żołnierzy po obu stronach konfliktu. Nie bez powodu krótko po wygłoszeniu orędzia przez prezydenta Rosji, Moskwa wezwała USA do wycofania żołnierzy i sprzętu NATO z Ukrainy.
Przemówienie Putina puste, kłamliwe i nacechowane bezradnością wobec katastrofy w jaką wpędził swój kraj. Oni już nie mają nic do powiedzenia, wiedzą, że przegrywają „ruski mir”.
— Bartłomiej Sienkiewicz (@BartSienkiewicz) February 21, 2023
Warto też wspomnieć, że wyraźnie dały się Putinowi we znaki nałożone na Rosję sankcje. Aby udowodnić światu, że Rosja ma się dobrze, prezydent Rosji wiele razy powtarzał, w jak idealnym stanie jest budżet jego kraju. To świadczy o tym, że orędzie było przygotowanie po to, aby przekonać społeczeństwo, że wszystko jest pod kontrolą.
Wczorajsza wizyta Joe Bidena w Kijowie, która odbyła się ku zaskoczeniu wszystkich, była policzkiem dla Putina. Zapewne dyktator z Moskwy siedzi teraz i czeka na to, co powie prezydent USA przebywający właśnie w samym sercu Polski.