Karol Strasburger od wielu lat nie znika z okładek gazet oraz z uwielbianego przez Polaków teleturnieju „Familiada”. Choć ma obecnie 75 lat, to nie ma zamiaru przechodzić na emeryturę. Świadczenie oczywiście już otrzymuje, ale chodzi o zakończenie kariery.
Karol Strasburger nie chce kończyć kariery. Jego emerytura jest zbyt niska
Zawodowa emerytura Karolowi Strasburgerowi nie grozi. Mimo waloryzacji świadczenie, jakie król sucharów otrzymuje z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych jest tak niskie, że celebryta ma zamiar pracować tak długo, jak długo pozwoli mu na to zdrowie.
Choć grał w wielkich filmach oraz mniej wielkich serialach, to w ZUS za wiele nie odłożył. To bezpośrednio spowodowało, że jego świadczenie nie powala na kolana. Jak Strasburger jakiś czas temu sam ujawnił w rozmowie z mediami, dostaje niewiele ponad 2 tysiące złotych miesięcznie.
Prowadzący „Familiadę” nie ma więc wyjścia. Musi do końca życia dorabiać do świadczenia z ZUS, bo tak niska emerytura nie pozwoli mu funkcjonować. Przypomnijmy, że nie tak dawno urodziła mu się córka. To zmienia sytuację i sprawia, że pieniędzy nigdy zbyt wiele.
– Wysokość emerytury nie daje możliwości funkcjonowania osobie, która chce żyć normalnie i funkcjonować jak do tej pory, więc to świadczenie nie zapewnia takiego standardu życiowego – stwierdził z przykrością Strasburger w rozmowie z dziennikarzami „Faktu„.
Karol Strasburger nie chce kończyć kariery. Jego emerytura jest zbyt niska
Karol Strasburger potrzebuje więc na gwałt jakichkolwiek dodatkowych pieniędzy. Oznacza to, że nadal będzie prowadził teleturniej. ZUS go nie rozpieszcza, a on sam musi rozpieszczać nie tylko swoją żonę, ale i córkę Laurę. Nie może im niczego zabraknąć, bo rodzina jest najważniejsza.
Patrząc na wiek Karola Strasburgera wiadomo już, że decyzja o zakończeniu kariery spowoduje, że sam zepchnie się na margines i nie będzie już pojawiał się w mediach. To odetnie go od pieniędzy i pozostanie mu przejść całkowicie na utrzymanie państwa. Trudno pomyśleć, że taki los spotkał go po 50 latach kariery.
Karol Strasburger to nie jedyna osoba znana z telewizji, która na stare lata ma problemy z pieniędzmi. Większość artystów ma niekorzystne umowy (w tym cywilnoprawne), co sprawia, że niewiele udało im się odłożyć na starość w ZUS. Mało która osoba znana nie ma tego kłopotu. Wśród nich jest między innymi Zenek Martyniuk.