Minionej nocy Ukraina zaatakowała Kreml. Jest nagranie, na którym widać lecącego drona, który następnie wybucha nad dachem siedziby Władimira Putina. Zdaniem rzecznika Kremla Ukraińcy dopuścili się zamachu na prezydenta Federacji Rosyjskiej. Nic mu się w wyniku ostrzału nie stało.
Ukraina zaatakowała Kreml. Ujawniono nagranie pokazujące wybuch nad Placem Czerwonym
– Władimir Putin nie przebywał na Kremlu w czasie próby ataku ukraińskich dronów na jego siedzibę – podał rzecznik Kremla. Strona rosyjska zastrzega sobie prawo do podjęcia działań odwetowych tam, gdzie uzna to za stosowne – zaznaczono w komunikacie Kremla.
Minionej nocy Ukraina próbowała uderzyć bezzałogowymi statkami powietrznymi na rezydencję prezydencką na Kremlu. Jeden z dronów uderzył w dach siedziby Putina. To nie pierwszy atak dronów na terenie Rosji.
Rosyjskie służby do teraz walczą z pożarem składu paliwa w miejscowości Taman (rejon cieśniny kerczeńskiej), który został zaatakowany przez Ukraińców.
🇷🇺💥🇺🇦
‼️Moment uderzenia na Kreml.Czekałem z niecierpliwością, aż będę mógł to napisać. pic.twitter.com/wJj5AIO6Kk
— WarNewsPL (@WarNewsPL1) May 3, 2023
Atak na Kreml. Jeden z dwóch dronów wybuchł nad budynkiem
– Dwa bezzałogowe statki powietrzne były wycelowane w Kreml. W wyniku szybkich działań, podjętych przez wojsko i służby specjalne, przy użyciu radarowych systemów bojowych, urządzenia zostały unieszkodliwione – napisała w komunikacie prezydencka administraca. Niestety jeden z dronów wcale nie został zestrzelony i z powodzeniem uderzył w dach Kremla.
Część komentatorów uważa, że nagranie mogło zostać zmontowane w celu wywołania paniki w Rosji przed zbliżającą się paradą wojskową 9 maja na Placu Czerwonym. Na filmie w dolnej części widoczne są już krzesełka dla widzów i miejsce, z którego przemawiać będzie prezydent Rosji.
Ukraińcy twierdzą, że to nie oni stoją za atakiem
Faktem jest jednak, że do zdarzenia rzeczywiście mogło dojść, skoro komentarz w tej sprawie wystosował Kreml potwierdzając autentyczność nagrania. W sieci pojawiły się również filmy nakręcone z innej perspektywy. Nad siedzibą Putina miały pojawić się w sumie dwa drony.
Otoczenie prezydenta Zełenskiego twierdzi, że to nie Ukraina zaatakowała budynek Kremla. Zdaniem Kijowa Rosja jest w trakcie przygotowywania szeregu akcji terrorystycznych na terenie Rosji, które mają zostać przypisane właśnie Ukraińcom. Możliwe też, że za atakiem dronów stoi nie Ukraina, a lokalni przeciwnicy Putina.
– Jasny gwint. Jeśli to nie jest fotomontaż albo rosyjska prowokacja, to płaczę ze śmiechu – skomentował nagranie z ataku dronów na Kreml ekspert Dawid Kamizela.