Podczas parady z okazji Dnia Zwycięstwa w Moskwie 9 maja doszło do nietypowej i dwuznacznej sytuacji. Prezydent Rosji Władimir Putin poprowadził swoich gości, by w grupie złożyć kwiaty przy Grobie Nieznanego Żołnierza za rogiem Kremla.
Łukaszenka miał problemy z chodzeniem. Dyktator jest chory?
Putin i zagraniczni politycy zaproszeni na paradę po jej zakończeniu poszli wspólnie złożyć kwiaty. Cała ósemka w towarzystwie licznych ochroniarzy szła wzdłuż Placu Czerwonego, uśmiechając się i rozmawiając i żartując. Łukaszenka był wyjątkiem, bo podszedł do Putina i, sądząc po wyrazie twarzy i gestach, zadał mu jakieś pytanie.
Władimir Putin udzielił odpowiedzi pokazując ręką do przodu, a następnie dał znak swoim strażnikom. W tym momencie prezydent Białorusi zniknął z kadru, by po minucie pojawić się ponownie przy samochodzie elektrycznym służącym do wożenia przybyłych gości.
Chwilę później w kadrze białoruski dyktator pojawił się ponownie jako pasażer samochodu. Pojazd powoli podążał za politykami, którzy wybrali wspólny spacer z Putinem. Na dłoni dyktatora ktoś tez miał zauważyć bandaże.
Gdy wszyscy zbliżyli się do bramy Ogrodu Aleksandrowskiego, gdzie znajduje się Grób Nieznanego Żołnierza, Putin odwrócił się, by sprawdzić, gdzie jest Łukaszenka. Dołączył on do pozostałych dopiero po chwili.
A very interesting video from Moscow, #Russia. The invited leaders were supposed to walk to a park. Lukashenka said a few words to Putin and then got to a car, following the crowd. Was he not able to walk himself? pic.twitter.com/xVfxF4YXAu
— Hanna Liubakova (@HannaLiubakova) May 9, 2023
Białoruski dyktator odmówił wspólnego spaceru
Odległość od trybun przy mauzoleum, skąd politycy oglądali paradę, do bramy Ogrodu Aleksandrowskiego, której Łukaszenka wyraźnie nie był w stanie pokonać pieszo, wynosi nieco ponad 300 metrów. Wpadkę zaczęły komentować różne media na całym świecie.
Zachowanie białoruskiego dyktatora wywołało już wcześniej falę plotek na temat stanu jego zdrowia. W trakcie parady miał dziwną minę i wyglądał, jakby wcale nie chciał w tym wydarzeniu uczestniczyć. Warto też wspomnieć, że przywódca Białorusi spóźnił się na defiladę.
– Bardzo ciekawy film z Moskwy. Zaproszeni liderzy mieli przejść się do parku. Łukaszenka powiedział kilka słów do Putina, a następnie wsiadł do samochodu i ruszył za tłumem. Czy nie mógł sam chodzić? – zapytała na Twitterze białoruska dziennikarka Hanna Liubakova