w

Wielki skandal z liczeniem głosów. Większość przepadnie? „Opuściliśmy lokal, mamy dość”

Jak poinformował dziennikarz i korespondent RMF FM Paweł Żochowski, znaczna część głosów z Wielkiej Brytanii może przepaść. Wszystko z winy PKW.

wielka brytania wybory pkw
Fot. Stock; X / Paweł Żuchowski

Jak poinformował dziennikarz i korespondent RMF FM w Stanach Zjednoczonych Paweł Żuchowski, znaczna część głosów z Wielkiej Brytanii może przepaść. Większość z nich to głosy na formację Donalda Tuska. Wszystko z powodu opieszałości PKW, która nie zatwierdziła protokołów.

Wielka afera z liczeniem głosów Polaków w Wielkiej Brytanii. „Mamy dość”

I mamy skandal. Członkowie komisji 376 z Sheffield w Wielkiej Brytanii postanowili po upływie czasu przewidzianego na zliczenie głosów wyjść z komisji – taką wiadomość przekazali dziennikarzowi Pawłowi Żuchowskiemu ci, którzy liczą głosy Polaków, które zostały oddane w Wielkiej Brytanii.

Czekali od wielu godzin na zatwierdzenie wyników przez PKW. Nie mieli żadnych wiadomości z PKW. Mieli dość spania na kościelnych ławkach, w komisji. Pobrali diety, które wynosiły kilka funtów za godzinę i poszli do domów. Powiedzieli Konsulowi, że wychodzą. Protokoły są w systemie, jeżeli PKW odrzuci je z jakiś powodów, to wszystkie głosy przepadną – napisał korespondent RMF FM w USA.

Nie byliśmy w stanie dłużej siedzieć i czekać na decyzję PKW, opuściliśmy lokal – dodał dziennikarz. Kolejne osoby – członkowie komisji liczące głosy poza Polską – piszą do niego w tej sprawie. – Dobry wieczór, jesteśmy członkami komisji z Invernes, siedzimy 40 godzin w zamkniętym lokalu wyborczym, mamy dość – przytoczył Żuchowski.

Komisje wysłały do Polski protokoły i czekały na odzew. Tego ze strony Państwowej Komisji Wyborczej nie było przez wiele godzin. Niektórzy opuścili więc lokale nie czekając już na odzew, ponieważ siedzieli niemal dwie doby. Część z nich padała ze zmęczenia.

Jeżeli PKW zwróci do poprawki, to te poprawki ktoś musi nanieść. Rozmawiam z członkami komisji, przecież oni dziś nie poszli do pracy, jutro wracają do pracy, na uczelnię, swoich zajęć – napisał dziennikarz RMF FM.

Dziewczyny są zapłakane i zdenerwowane. To komisja 383 w Inverness. Siedzimy tu od 5.45 od wczoraj. To jest skandal. Nikt z PKW ani z Komitetów Wyborczych się nami nie przejmuje. Czy mamy się gdzie umyć, odpocząć, czy mamy choćby wodę do picia. Nam nie wolno opuszczać lokalu. Czujemy się jak zakładnicy. Emocje sięgają zenitu – cytuje dziennikarz. Ostatecznie okazało się, że jedzenie komisji przywiozła tamtejsza policja.

PKW potwierdza, że protokoły wpłynęły. „Sytuacja jest bardzo poważna”

Rzecznik PKW Marcin Chmielnicki poinformował z kolei media, że do Okręgowej Komisji Wyborczej w Warszawie wpłynęły już protokoły ze wszystkich zagranicznych komisji wyborczych. Nie zostały one jednak nadal zatwierdzone.

Jeśli okaże się, że będą konieczne poprawki, to mogą one nie zostać naniesione, bo wycieńczeni pracą od 5 rano w niedzielę członkowie komisji poza krajem poszli do domu.

Interwencję w tej sprawie podjął poseł Platformy Obywatelskiej Michał Szczerba. W trybie pilnym odbyło się spotkanie z komisarzem wyborczym Warszawa I sędzią Łukaszem Kluską. Minęły 24 godziny od zakończenia wyborów. Nadal z 1248 protokółów z zagranicy OKW nie zatwierdziła 330 protokołów.

Sytuacja jest bardzo poważna. Każdy oddany głos musi zostać zaliczony. Przypilnuję tego – oświadczył na nagraniu poseł PO. Nic dziwnego, ponieważ chodzi o setki tysięcy głosów, które oddano głównie na największą partię opozycyjną.

Rzeczywiście coś było na rzeczy. Do godziny 19:35 16 października z ponad 600 tysięcy wyborców głosujących za granicą, PKW uwzględniła tylko 271 tysięcy. To mniej niż połowa głosującej Polonii na całym świecie.

„Zróbcie coś z tym, bo to już jest skandal”

Dziennikarz RMF FM Paweł Żuchowski informował również, że problem pojawił się też w Edynburgu, gdzie ludzie zaczęli znosić jedzenie dla „uwięzionej komisji„. To samo stało się również w jednej z komisji w Norwegii.

Jesteśmy uwięzieni przez PKW. Nasze protokoły zostały wprowadzone do systemu dzisiaj rano, sprawdzono ich poprawność, niestety PKW do chwili obecnej, po ponad 10 godzinach nie potwierdziło ich akceptacji. Zróbcie coś, bo to jest już skandal – czytamy w mediach społecznościowych.

Przedstawiciel PKW oznajmił w rozmowie z posłem PO Michałem Szczerbą, że wszystkie głosy zostaną zliczone i uwzględnione w końcowym wyniku. Polityk obiecał, że nie odpuści i cały czas monitoruje sytuację.

Mateusz Morawiecki premier wypadek górnicy Mysłowice-Wesoła

Morawiecki zaproponował koalicję. Kosiniak i Bosak stanowczo mu odpowiedzieli

pożar w siedzibie tvp woronicza

TVP ma zostać zlikwidowana. Ujawniono, co się stanie później. „Czeka nas ogromna awantura”