Ministerstwo Edukacji pod kierownictwem Barbary Nowackiej przygotowuje dużą reformę programową. Od września 2025 roku przedmiot Wychowanie do Życia w Rodzinie zostanie zastąpiony nową formułą zajęć – edukacją zdrowotną.
Rewolucyjna zmiana w szkołach. Kontrowersje wokół nowego programu nauczania
Przygotowanie podstawy programowej powierzono prof. Zbigniewowi Izdebskiemu, co wzbudziło natychmiastowe reakcje różnych środowisk. Portal Niedziela.pl zwrócił uwagę na współpracę profesora z International Planned Parenthood, określając jego podejście jako „radykalnie sprzeczne z wartościami przekazywanymi przez rodziców”.
Sam profesor Izdebski w rozmowie z „Newsweekiem” przedstawia odmienne stanowisko. – Nie będzie ingerencji w światopogląd uczniów. Dostarczymy im wiedzy, na podstawie której dokonają własnych wyborów. (…) Po latach pracy naukowej spełniły się moje marzenia – dodaje.
Fundacja Pro-Prawo do Życia wyraża stanowczy sprzeciw wobec planowanych zmian. Mariusz Dzierżawski, członek zarządu fundacji, przestrzega przed konsekwencjami nowego programu: „Większość rodziców nie ma o tym pojęcia i jest nieświadoma ogromnego zagrożenia”.
„To coś, co do tej pory nie mieściło się w głowach nauczycieli i na co nie mieli przyzwolenia w szkole nawet aktywiści z organizacji pozarządowych.”
Organizacja alarmuje również o możliwych reperkusjach dla rodziców sprzeciwiających się uczestnictwu dzieci w zajęciach, porównując sytuację do rozwiązań funkcjonujących w Niemczech.
Zgodnie z zapowiedziami ministerstwa, nowy program ma wejść w życie wraz z początkiem roku szkolnego 2025/2026, obejmując wszystkie poziomy edukacji od podstawówki po szkoły ponadpodstawowe. Szczegółowa podstawa programowa ma zostać zaprezentowana na początku listopada bieżącego roku.
To nie pierwsza kontrowersyjna zmiana, jaką zapowiedziało MEN. Już niedługo ze szkół podstawowych mogą też zniknąć kolejne przedmioty. Mowa o biologii, geografii, chemii oraz fizyce.