Karuzela odesłań i odmów pomiędzy placówkami medycznymi doprowadziła do śmierci 91-letniej warszawianki. Kobieta zmarła w karetce przed szpitalem po dramatycznej wędrówce między szpitalami. To wydarzenie obnaża alarmujący stan systemu ochrony zdrowia i procedur przyjęć pacjentów w stolicy.
Dramat na progu szpitala. 91-latka zmarła w karetce po odrzuceniu przez dwie placówki
System opieki zdrowotnej w stolicy ponownie znalazł się w centrum kontrowersji. Historia 91-letniej warszawianki, która zmarła w karetce pogotowia podczas oczekiwania na przyjęcie do szpitala, odsłania mroczną stronę warszawskiej służby zdrowia. Seniorka, której losy wstrząsnęły mieszkańcami stolicy, stała się ofiarą biurokratycznej machiny i problemów z dostępnością łóżek szpitalnych.
Wszystko zaczęło się pod koniec stycznia, kiedy starszej kobiecie wystawiono w publicznej przychodni skierowanie na hospitalizację. Lekarz podstawowej opieki zdrowotnej, podejrzewając obustronne zapalenie płuc oraz poważną infekcję dróg oddechowych, zlecił transport medyczny do Szpitala Praskiego już następnego dnia.
Niestety, rzeczywistość brutalnie zweryfikowała te plany. Szpital Praski, powołując się na brak wolnych miejsc na oddziale chorób wewnętrznych, odmówił przyjęcia pacjentki w ciężkim stanie. Ten moment zapoczątkował tragiczną sekwencję zdarzeń, która ostatecznie doprowadziła do śmierci seniorki.
Po interwencji syna pacjentki podjęto decyzję o przewiezieniu kobiety do Szpitala Wolskiego. Kobieta w podeszłym wieku, zmagająca się z poważnymi problemami zdrowotnymi, znalazła się w dramatycznej sytuacji. Gdy karetka dotarła na miejsce, rozpoczął się koszmar dwugodzinnego oczekiwania przed budynkiem placówki. Organizm wycieńczonej kobiety nie wytrzymał tego oczekiwania.
Najbardziej przygnębiające jest to, że do tragedii doszło dosłownie o krok od pomocy medycznej. Seniorka doznała nagłego zatrzymania krążenia podczas oczekiwania w karetce – straciła przytomność i przestała oddychać. Mimo natychmiastowej akcji ratunkowej podjętej przez załogę karetki, a następnie personel szpitala, życia 91-latki nie udało się uratować. Śmierć nastąpiła na progu placówki medycznej, która miała jej udzielić pomocy.
Władze miasta reagują na tragedię
Tragiczna historia wzbudziła ogromne poruszenie, także wśród przedstawicieli władz Warszawy. Szpitale, które odmówiły przyjęcia 91-latki, tłumaczą się brakiem wcześniejszej informacji o pojawieniu się pacjentki ze skierowaniem na oddział wewnętrzny. Według ich relacji przekazanych redakcji TVN Warszawa, placówki nie mogły przygotować dla niej wolnych łóżek, ponieważ nie zostały uprzedzone o jej przybyciu.
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski nie pozostał obojętny wobec tej sytuacji. – Oczywiście zarządzę kontrolę i będziemy wyciągali z tego wnioski. SOR-y są w Warszawie przeciążone. Będę rozmawiać z wojewodą, aby na takie przypadki lepiej systemowo reagować – powiedział prezydent, cytowany przez TVN Warszawa. Dodał również, że jest „niesłychanie poruszony tym, co się stało”.
Sprawa przyjęła już oficjalny bieg. Monika Beuth, rzeczniczka urzędu miasta, poinformowała redakcję serwisu informacyjnego o planach nawiązania współpracy z Rzecznikiem Praw Pacjenta, który rozpoczął kontrolę związaną z tym incydentem. Wszystko wskazuje na to, że tragedia 91-latki może doprowadzić do systemowych zmian w funkcjonowaniu warszawskich placówek medycznych.
Tragedia ta pokazuje, jak kruchy może być system opieki zdrowotnej nawet w stolicy kraju. Historia seniorki, która zmarła czekając na pomoc, stała się bolesnym przypomnieniem o problemach, z jakimi borykają się pacjenci i personel medyczny w warszawskich szpitalach. Pozostaje mieć nadzieję, że zapowiedziane kontrole i działania władz przyniosą realne zmiany, które zapobiegną podobnym tragediom w przyszłości.
