Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji wyraziła zgodę na zmianę nie tylko nazwy popularnej stacji, ale również jej charakteru programowego – podaje Goniec.pl. Wraz z nowym wizerunkiem pojawią się nowe wyzwania dla nadawcy, który w ostatnich miesiącach znalazł się na szczycie oglądalności wśród kanałów informacyjnych, a jednocześnie pod ostrzałem krytyki za kontrowersyjne treści.
Wielka zmiana w stacji TV Republika
Stacja, która od początku 2025 roku otrzymała rekordową liczbę 21 kar od Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, stoi przed kolejnymi wyzwaniami. Najnowsze sankcje finansowe opiewają na kwotę 71 tysięcy złotych. Jednak to dopiero początek problemów, z którymi musi zmierzyć się nadawca.
Maciej Świrski, przewodniczący KRRiT, ujawnił dane, które mogą szokować. W styczniu i lutym do organu regulacyjnego wpłynęło ponad 18 tysięcy wystąpień, z czego aż 15 tysięcy dotyczyło materiałów o tegorocznym finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Kontrowersyjne materiały nadawane były zarówno przez stację Republika, jak i wPolsce24 (o tym między innymi był również raport firmy IMM o którym było głośno w styczniu).
Konsekwencje nieodpowiedzialnych przekazów medialnych okazały się niezwykle poważne. Prokuratura postawiła zarzuty 71-letniemu mężczyźnie, który kierował groźby karalne wobec Jurka Owsiaka. Co niepokojące, sprawca tłumaczył swoje zachowanie informacjami zaczerpniętymi z reportażu wyemitowanego przez stację.
Lawina skarg i kontrowersyjne treści
To niejedyny przypadek kontrowersji związanych z działalnością stacji. Kilka miesięcy temu KRRiT nałożyła karę za program „Mówi się”, podczas którego prowadzący niewystarczająco zareagował na obraźliwą wypowiedź telewidzki.
– Postępowanie dotyczyło audycji 'Mówi się…’ wyemitowanej 7 marca 2024 r., w której prowadzący w niewystarczający sposób zareagował na obraźliwą, nienawistną wypowiedź osoby dzwoniącej do studia – wyjaśniała wówczas Teresa Brykczyńska, rzecznik prasowy KRRiT.
Obecnie organ regulacyjny bada kolejną sprawę, która miała miejsce 23 lipca 2024 roku. Według ustaleń, prowadzący Jacek Sobala nie zareagował odpowiednio na wypowiedź osoby dzwoniącej do studia, co zostało zakwalifikowane jako potencjalne szerzenie mowy nienawiści. Dodatkowym punktem zapalnym stała się praktyka podpisywania treści cytowanych z Telewizji Polskiej hasłem „nielegalna TVP”. Przewodniczący Świrski zajął w tej sprawie jednoznaczne stanowisko:
– Stanowisko KRRiT jest takie, że jeżeli mówimy o prawach autorskich, to powinno być podane wprost: 'Źródło: TVP’ – podkreślił. Mimo rekordowej oglądalności w lutym, kiedy stacja wyprzedziła TVN24 na liście najpopularniejszych kanałów informacyjnych, nadawca musi teraz stawić czoła poważnym wyzwaniom wizerunkowym i prawnym.
Republika ma rekordową widownię – większą niż TVN24
Sukces frekwencyjny stacji nie wynikał wyłącznie z naturalnych sympatii widzów. Kontrowersyjne materiały, w tym krytyczne reportaże dotyczące sporu ukraińsko-amerykańskiego, negatywne komentarze wobec polskiego rządu oraz insynuacje kierowane w stronę Jurka Owsiaka i WOŚP, przyciągały uwagę opinii publicznej, ale jednocześnie narażały nadawcę na zarzuty braku obiektywizmu.
W obliczu narastających kontrowersji, KRRiT zdecydowała o wydaniu zgody na zmianę nazwy stacji. Od teraz TV Republika będzie funkcjonować pod prostszą nazwą – Republika. Co jednak najistotniejsze, transformacji ulegnie również profil programowy stacji. Dotychczasowa formuła uniwersalna zostanie zastąpiona wyspecjalizowanym profilem informacyjno-publicystycznym.
Ta zmiana stanowi nie tylko kosmetyczną korektę wizerunku, ale może fundamentalnie wpłynąć na sposób funkcjonowania stacji w polskim ekosystemie medialnym. Największe zainteresowanie budzi kwestia, czy nowa formuła programowa przełoży się na zmianę języka i sposobu prezentowania treści.
Nadawca, mimo sukcesów oglądalności, znajduje się pod rosnącą presją zarówno ze strony organu regulacyjnego, jak i części opinii publicznej, zaniepokojonych standardami dziennikarskimi prezentowanymi na antenie. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji wyraźnie daje do zrozumienia, że będzie bacznie przyglądać się działalności stacji, szczególnie w kontekście potencjalnego szerzenia mowy nienawiści czy nierzetelnego informowania.