Polityczna scena wrze po niedzielnych wyborach prezydenckich. Karol Nawrocki, kandydat popierany przez Prawo i Sprawiedliwość, pokonał Rafała Trzaskowskiego różnicą zaledwie 1,78 punktu procentowego. Ten minimalny dystans między kandydatami wywołał prawdziwą burzę w warszawskich salonach.
Kaczyński gra va banque po wyborczym zwycięstwie
Prezes Prawa i Sprawiedliwości nie tracił czasu na świętowanie. Jarosław Kaczyński błyskawicznie ocenił wynik wyborów jako „czerwoną kartkę” dla obecnego rządu i przedstawił zaskakującą propozycję. Lider największej partii opozycyjnej zaapelował o powołanie apolitycznego rządu technicznego, złożonego wyłącznie ze specjalistów.
Pomysł Kaczyńskiego wywołał natychmiastowe reakcje na scenie politycznej. Donald Tusk odpowiedział zapowiedzią wniosku o wotum zaufania dla swojego gabinetu. Premier najwyraźniej nie zamierza ustępować bez walki.
Najbardziej zaskakującą reakcją okazało się jednak stanowisko Sławomira Mentzena. Polityk Konfederacji, znany z ostrych wystąpień przeciwko establishmentowi, zdecydował się na niespodziewany ruch.
Lider Konfederacji publicznie zaprosił Kaczyńskiego na spotkanie, jednocześnie wyrażając głębokie wątpliwości co do realności całego przedsięwzięcia. Mentzen otwarcie stwierdził, że propozycja prezesa PiS nie ma żadnych szans na uzyskanie większości w Sejmie.
Rafał Bochenek z Prawa i Sprawiedliwości natychmiast odniósł się do tej propozycji. – Doceniamy zainteresowanie inicjatywą Prawa i Sprawiedliwości, choć poparcie jego klubu z powodów arytmetyki sejmowej jest wciąż niewystarczające. Czekamy na zgłoszenia także innych środowisk politycznych. Tylko rząd techniczny może przywrócić porządek i prawo w naszej Ojczyźnie. Rząd apolityczny, ekspercki to powrót do normalności w Polsce – czytamy.
Polityk nie pozostawił jednak furtki otwartej. Jeśli Kaczyński dysponuje informacjami, które mogłyby zmienić sytuację, Mentzen jest gotowy na rozmowę. To wyraźny sygnał, że Konfederacja może odegrać kluczową rolę w ewentualnych negocjacjach.
Tak jak myślałem, a właściwie to byłem pewien. Nie chodzi wam o realne odwołanie rządu Tuska, a o propozycję czysto medialną, zwykły spin i zajmowanie uwagi mediów przez miesiące, jak kiedyś z prof. Glińskim.
Zwykła zasłona dymna. Nie macie większości, nie macie kandydata, nie… https://t.co/ojG6svr5mL pic.twitter.com/XKbdo9Yi6b
— Sławomir Mentzen (@SlawomirMentzen) June 3, 2025
Mentzen nie oszczędził także ostrych słów pod adresem całej inicjatywy. Nazwał pomysł rządu technicznego „zwykłym spinem” i „zasłoną dymną”, mającą jedynie odwrócić uwagę mediów od rzeczywistych problemów. Polityk wprost zarzucił PiS brak konkretów i większości parlamentarnej.