Donald Trump ogłosił rozmieszczenie dwóch atomowych okrętów podwodnych w strategicznych rejonach. Prezydent Stanów Zjednoczonych podjął tę decyzję po analizie ostatnich wypowiedzi rosyjskich polityków.
Trump rozmieszcza atomowe okręty podwodne w pobliżu Rosji
Amerykański przywódca nie ukrywa, że jego działania stanowią bezpośrednią reakcję na eskalację retoryki ze strony Moskwy. W oficjalnym komunikacie na platformie Truth Social Trump wskazał na konieczność przygotowania się na różne scenariusze rozwoju sytuacji. Rozmieszczenie jednostek ma charakter prewencyjny, ale sygnalizuje gotowość do działania w przypadku przekroczenia kolejnych linii czerwonych przez stronę rosyjską.
Dmitrij Miedwiediew, były prezydent Rosji i obecny wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, stosuje coraz bardziej agresywną retorykę. Rosyjski polityk w swoich najnowszych komunikatach używa metafor związanych z bronią jądrową.
🇷🇺🇺🇸@realDonaldTrump poinformował, że dwa atomowe okręty podwodne @USNavy, wysłane przez niego po oświadczeniach Miedwiediewa, już dotarły na miejsce swojego planowanego stacjonowania. pic.twitter.com/b2e8W8YTgF
— WarNewsPL (@WarNewsPL1) August 4, 2025
Były przywódca Rosji nawiązał do koncepcji „martwej ręki” – systemu automatycznego odwetu nuklearnego. W swoich groźbach Miedwiediew przywołał także obrazy z horrorów o zombie, sugerując destrukcyjne konsekwencje ewentualnego konfliktu. Amerykańska administracja traktuje te wypowiedzi jako przekroczenie granic dyplomatycznej przyzwoitości i bezpośrednie wyzwanie dla bezpieczeństwa międzynarodowego.
Waszyngton odpowiada z pełną powagą
Marco Rubio, sekretarz stanu i doradca ds. bezpieczeństwa narodowego, ocenił rolę Miedwiediewa w obecnym kryzysie. Amerykański urzędnik podkreślił, że były prezydent Rosji nie podejmuje kluczowych decyzji politycznych.
Rubio jednocześnie przyznał, że pozycja Miedwiediewa nadal ma znaczenie w strukturach władzy w Moskwie. Jego prowokacyjne słowa mogą wpływać na eskalację napięć między mocarstwami. Amerykańscy analitycy ostrzegają przed nieprzewidywalnymi konsekwencjami słownej wojny między przywódcami nuklearnymi supermocarstwami.