Waloryzacja będzie chyba powodem radości wśród seniorów. Od 1 marca emeryci i renciści dostaną od rządu więcej, niż mogli przypuszczać. Jeszcze kilka lat temu mogli liczyć zaledwie na 8 zł brutto.
Waloryzacja kwotowa, czyli nie mniej niż…
Do każdego przelewu z ZUS dojdzie 3,56 proc. dodatku. Pierwotnie rząd Mateusza Morawieckiego planował podniesienie świadczeń na poziomie 3,24 proc. Różnica jest więc dosyć znacząca. Jaka? Każdy tysiąc zł emerytury i renty da równo 3 zł 22 grosze więcej co miesiąc.
Informacje podane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych pokazują, że średnia emerytura wyniesie 2423 zł brutto. Statystyczny Kowalski u kresu życia dostanie zatem nawet dodatkowe 86 zł.
Wszyscy seniorzy czekają każdego roku na marcową waloryzację. To bez wątpienia miesiąc wyczekiwany z utęsknieniem i nie ma w tym nic dziwnego – dotyczy 10 mln Polaków. Poniżej tabela pokazująca, ile zyska emeryt w zależności od wysokości świadczenia brutto (za money.pl).
Rząd w tym roku hojniejszy
Podwyżka świadczeń będzie nieco większa od planowanej. Dlaczego? Dlatego, że pensje Polaków w ostatnich 12 miesiącach rosły znacznie szybciej, a ma to znaczenie przy obliczaniu wskaźnika waloryzacji. Na jej wpływ ma też inflacja, czyli mówiąc potocznie wzrost cen towarów i usług.
Tzw. inflacja emerycka (inny koszyk produktów) wyniosła zgodnie z danymi GUS jedynie 2,6 proc. Świadczenia zostaną więc podniesione z nawiązką. Senior dostający co miesiąc 2,5 tys. zł będzie miał dodatkowe 89 zł (1068 zł zysku rocznie). Przy świadczeniu na poziomie 3 tys. zł brutto podwyżka wyniesie już 106 zł. Niby nic, ale zawsze coś.
Waloryzacja to nie zysk
Podnoszenie świadczeń każdego roku to dla 10 mln seniorów żaden realny zysk. Stanowi to przede wszystkim rekompensatę za wyższe ceny, z jakimi codziennie spotykają się w sklepach. Nie można więc traktować tego jak remedium na wszystkie finansowe bolączki starszych osób.
Nie ma się co łudzić. Zanim senior odczuje podwyżkę w portfelu, zdąży ją skonsumować tegoroczna inflacja, która wg GUS rozpędza się najmocniej od dekady. Wygląda więc na to, że jedyna podwyżka jaką poczują, to ta przy sklepowej kasie.
Źródło: money.pl, GUS
Zobacz także:
- Gorąco wokół „trzynastej emerytury”. Świadczenie nie trafi do każdego
- PiS dostało łomot od opozycji! W tle grube miliardy zł
- Ważna informacja. Polacy nigdy nie zarabiali tak dużo [MAMY DANE]
- Zrównoważony budżet to fikcja? Mimo obietnic deficyt nie spadnie