Jak mówi przysłowie, człowiek powstał z prochu i w proch się obróci, a w międzyczasie wódka pomoże mu przetrwać. Taka idea chyba przyświeca byłemu prezydentowi Polski na emeryturze. Z jednej strony kilka razy w roku żegna się ze wszystkimi mówiąc, że za chwilę będzie czas opuścić świat żywych, z drugiej ma końskie zdrowie, a jak wiadomo, nie każdy pijak, co pije.
Szczere wyznanie Lecha Wałęsy. Chodzi o alkohol
Legenda „Solidarności” wzbudza coraz mniej kontrowersji. Coraz mniej komentuje bieżącą politykę, na którą i tak nie ma wpływu. Bardziej skupia się na przyjemnościach i radości płynącej z każdego dnia. Tym razem zamiast krytykować Prawo i Sprawiedliwość postanowił ujawnić swój wielki sekret, bo jak wiadomo, człowiek wypity jest jak morze – wszystko na wierzch wyrzuci.
Wałęsa poruszył temat alkoholu, a konkretnie jego spożywania. Nie każdy ma tyle szczęścia w jego wieku (prezydent ma 77 lat). Niektórzy mają Parkinsona, i jak piją, to wylewają. Ale i tak mają lepiej, niż osoby z Alzheimerem, które zapominają wypić. Wałęsa jest jednak zdrowy jak byk i sięga po trunki co rano.
Z był prezydentem rozmowę o trunkach podjął były poseł Janusz Palikot, który obecnie zajmuje się produkowaniem i sprzedażą dobrych alkoholi. W pierwszej odsłonie „Wybuchowego Palikota” postanowił spytać o zdanie Lecha Wałęsy w tej sprawie. Wyszło na jaw, że prezydent nie jest taki święty.
Rozmowa Palikot-Wałęsa. „Zdrowotnie lubię 50-tkę strzelić, rano szczególnie”
Nie da się ukryć, że dla seniora, jakim jest Wałęsa, wysokoprocentowe napoje nie są specjalnie wskazane. Dlatego ściśle przestrzega ustalonych przez siebie granic spożycia. Okazało się, że przez całe życie były prezydent Polski był pijany raptem kilka razy.
– Ja tak naprawdę w życiu to spiłem się trzy razy. Pierwszy raz chyba w miałem 16 lat, w szkole zawodowej. To było w Lipnie, w zawodówce. Tam wypiłem wino, a ja nie mogę pić alkoholu, bo od razu jestem chory i tak się rozchorowałem – ujawnił Palikotowi swój sekret Lech Wałęsa.
– Zdrowotnie to lubię 50-tkę strzelić, rano szczególnie – przyznał szczerze prezydent. Tym samym ujawnił szokującą wieść, o której nikt do tej pory nie miał bladego pojęcia. Przy okazji dowiedzieliśmy się też, czy miał kiedykolwiek okazję napić się z Jarosławem Kaczyńskim.
– Nie. On był mi nieznany. Z Lechem mieliśmy większe kontakty, bo on tutaj był. Nigdy nie wypiłem z Kaczyńskimi ani jednego kieliszka. Chyba potem na spotkaniach w Magdalence, ale to stawiała bezpieka. Ale to nie było pijaństwo – wyjawił Wałęsa.
Źródło: YouTube / Janusz Palikot