Jedna z ostatnich przepowiedni najbardziej znanego w Polsce jasnowidza, Krzysztofa Jackowskiego, budzi grozę. Czy zaraza wróci po wakacjach? Co takiego wydarzy się w sierpniu? Najwięcej miejsca poświęcił sprawie osób, które nie chcą się szczepić.
Jackowski o powrocie zarazy. „To wzbudzi nasz lęk”
Krzysztof Jackowski podzielił się swoimi spostrzeżeniami związanymi z ostatnią wizją. Cały czas podtrzymuje to, co mówił kilka tygodni temu. Jego zdaniem epidemia wróci w odsłonie dużo groźniejszej, a obywatele znów będą się bać. Wizjoner powtarza to jak mantrę tak, jakby był bardzo pewny, że to się już wkrótce stanie.
– A co, jeśli powiem, że tylko czerwiec i lipiec i kończy się letnia bajka? Takie mam obawy, które zresztą miałem już w styczniu. Mówiłem, że przełom lipca i sierpnia będziemy mieli popsuty, że to będzie niedobry czas. Od sierpnia zacznie się znów wiele zamykać – powiedział w trakcie audycji.
Powrót do obostrzeń sygnalizują też rządzący. Każdego dnia premier Morawiecki powtarza, że nadszedł czas na radykalne kroki, w szczególności względem osób, które z różnych względów unikają szczepień. Kolejne słowa jasnowidza budzą większy lęk.
Zaraza wróci. Jej powrót wzbudzi nasz lęk. Okaże się trochę inna i tym razem zaczniemy się jej bać. Zaraza wraca w sierpniu. Będzie od połowy lipca o niej mówione, będą się zbierały czarne chmury. Zaraza, której się boję.
Jasnowidz o antyszczepionkowcach. „Twardy lockdown do odwołania”
Jasnowidz z Człuchowa odniósł się w swojej wizji również do osób, które rzekomo mają być odpowiedzialne za powrót zarazy. To antyszczepionkowcy, o których w ostatnich tygodniach jest bardzo głośno.
Może dojść do sytuacji, gdzie na tyle będzie trudno, że twardy lockdown będą mieć osoby niezaczepione, aż do odwołania. To będzie związane z groźną sytuacją.
Zdaniem Jackowskiego, dla tej grupy osób idzie trudny czas. Czy ta dramatyczna przepowiednia się sprawdzi? Póki co wydarzenia pokazują, że wizja znajduje pokrycie w rzeczywistych wydarzeniach. Kolejny raz mamy nadzieję i łudzimy się, że jednak wizjoner może tym razem się pomyli…
Źródło: YouTube