Niepokojące wieści dla mieszkańców Warszawy, ale też dla turystów odwiedzający to miasto. Wszystko wskazuje na to, że prezydent tego miasta podjął już decyzję, która na pewno nikomu się nie spodoba.
Trzaskowski obwinia PiS za swoją decyzję. „To całkowicie nie fair”
Tanio już było, i to nie tylko w całej Polsce, ale też w jej sercu, czyli w Warszawie. Prezydent Rafał Trzaskowski już nie owija w bawełnę. Zapowiedział podwyżkę cen biletów MPK. Ceny mają wzrosnąć nawet o 8 proc., bo taka jest inflacja.
Mieszkańcy stolicy muszą powyciągać zaskórniaki i szykować się na kolejny drenaż portfeli. Nie dość, że od nowego roku wszystko podrożeje, to – jak pisaliśmy wielokrotnie – dopiero początek spirali podwyżek.
Rafał Trzaskowski za swoją decyzję obwinia rząd Prawa i Sprawiedliwości. Jego zdaniem działania premiera Morawieckiego i podległych mu ministerstw doprowadziły lub lada chwila doprowadzą budżet Warszawy do ruiny.
Włodarz stolicy w panice szuka nowych źródeł pieniędzy. Jak twierdzi, „sytuacja budżetowa jest piekielnie trudna”. – Poważnie rozważam podwyżkę cen biletów. Choćby niewielką. Nawet o poziom inflacji, czyli ok. 8 proc. Jeśli mamy utrzymać obecną jakość usług i obecną częstotliwość kursów, to musimy brać pod uwagę wzrost opłat – zapowiedział ze smutkiem Trzaskowski.
W tym tygodniu sesja budżetowa Rady @warszawa, nad budżetem państwa pracuje też Sejm. To ważny czas dla finansowej przyszłości stolicy. Przyszłości, która w dobie antysamorządowej polityki rządu, galopującej inflacji, zagrożonych wypłat z UE czy pandemii jest coraz trudniejsza. pic.twitter.com/zRsvSDOxQ8
— Rafał Trzaskowski (@trzaskowski_) December 14, 2021
Prezydent Warszawy: „To, co robi rząd, to bandytyzm”
Drastyczne podniesienie cen biletów jednorazowych w Warszawie jest już tylko kwestią czasu. Nie wiadomo jednak, czemu Rafał Trzaskowski chce karać swoich obywateli za politykę rządu. Wszystkiemu ma być winny Polski Ład, który – wbrew zapowiedziom rządu – będzie zabierał pieniądze samorządom. Grube pieniądze.
– To, co robi rząd, to bandytyzm. To całkowicie nie fair. (…) Zabrali Warszawie ok. 1,7 mld zł, a z powrotem możemy dostać raptem ok. 400 mln zł – ujawnia prezydent stolicy.
Ekonomiści również są zgodni. Za Polski Ład zapłacą wszyscy Polacy i to nie tylko w Warszawie. Każdy, kto zarabia więcej niż 2,5 tys. zł miesiecznie, straci na tym programie. Dodatkowo będzie musiał wyłuskać kolejne spore kwoty na rosnące koszty życia. Nie ma się co łudzić – rok 2022 będzie pod tym względem jednym z najgorszych.
– Apelujemy do rządzących – nie traktujcie warszawianek i warszawiaków jak wrogów tylko dlatego, że nie jest Wam politycznie po drodze z prezydentem miasta – napisał na Twitterze Trzaskowski obwiniając rząd o konieczność podnoszenia kosztów życia mieszkańcom.
Źródło: se.pl