Władimir Putin na Ukrainie się raczej nie zatrzyma i to jest pewne. Wszystko wskazuje na to, że konflikt obejmie jeszcze większy teren, a decyzja w tej sprawie została już przez prezydenta Rosji podjęta. Kolejne państwo czeka dramat.
Atak na Mołdawię. Czy i kiedy Putin zajmie ten mały kraj?
Brutalny w skutkach konflikt na Ukrainie trwa już ponad dwa miesiące. Wszyscy mają nadzieję, że walki ucichną z powodu parady wojskowej i rosyjskiego święta obchodzonego 9 maja. Wojna prawdopodobnie obejmie kolejny kraj, a w trakcie święta możemy usłyszeć – co potwierdzają plotki – informację o wielkiej mobilizacji Rosji.
Dziennikarze gazety „The Times” stwierdzili że atak na Mołdawię to tylko kwestia czasu. Ma ona zostać przeprowadzona dokładnie według tego samego scenariusza, co w przypadku Donbasu, czyli prowokacje, rzekome ratowanie ludności rosyjskiej i inne incydenty.
Ostatnie dni przyniosły typowe dla tego scenariusza wydarzenia na terenie separatystycznego Naddniestrza. Dokonano tam ataku na siedzibę lokalnej agencji bezpieczeństwa w mieście Tyraspol.
Daniłow: Rosja zaatakuje Kazachstan i Mołdawię https://t.co/6p4DjT7UhZ
— Dziennik.pl (@DziennikPL) May 4, 2022
Na celowniku Rosji również Kazachstan?
Ukraiński wywiad i jego źródła twierdzą, że już teraz jest wiele przesłanek ku temu, że na dniach dojdzie do ataku na ten rejon w celu odcięcia Ukrainy od morza i przejęcia całej południowej części kraju. To pozwoli utworzyć korytarz i rozpocząć atak na Mołdawię – kraj byłego ZSRR.
Problemem numer jeden jest to, że Mołdawia ma niezwykle słabą armię, bo to tylko 3250 żołnierzy. Bez pomocy z zewnątrz państwo to nie będzie w stanie się obronić. Napięcie i niepewność z tego powodu jeszcze bardziej rosną w siłę.
Władimir Putin może też bez podejmowania walki ogłosić nagle niepodległość Naddniestrza, które jest regionem opanowanym przez separatystów. To by otworzyło wrota do realizacji donbaskiej wersji konfliktu.
– Wojna w Ukrainie nie skończy się na tym kraju; na rosyjski atak powinny przygotować się także Kazachstan i Mołdawia – potwierdził sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksij Daniłow w trakcie rozmowy z dziennikarzami islandzkiej telewizji.