To straszna wiadomość dla tych, którzy kochali tę piosenkę. Kto nie pamięta lub nie nucił choć raz „Biełyje rozy„? O nagłej śmierci Jurija Szatunowa poinformowała świat rosyjska agencja Interfax. Przyczyną zgonu miał być zawał serca.
Jurij Szatunow nie żyje. To on śpiewał „Biełyje Rozy”
Piosenkarz miał zaledwie 48 lat. Należał do zespołu Łaskowyj Maj, niezmiernie popularnego pod koniec lat 80. Według informacji płynących z rosyjskiej agencji Interfax, artysta umrzeć nagle i niespodziewanie. Powodem był zawał serca. Narząd przestał bić w karetce pogotowia.
– Dziś w nocy w karetce zatrzymało się serce Jurija – ujawnił w rozmowie z mediami rzecznik Jurija Szatunowa Arkadij Kudriaszow. Szatunow oficjalnie odszedł w szpitalu Domodiedowo (obwód moskiewski).
Jurij Szatunow urodził się 6 września 1973 r. w Baszkirii. Pod koniec lat 80. ubiegłego wieku zyskał wielka popularność jako wykonawca w zespole Łaskowyj Maj. Artysta należał do niego już w wieku zaledwie 12 lat i śpiewał tam z innymi dziećmi.
Jurij Szatunow nie żyje. Były wokalista zespołu Łaskowyj Maj, który na swoim koncie ma znany także w Polsce przebój „Biełyje rozy”, zmarł z powodu ataku serca. Miał 48 lat. pic.twitter.com/z28X64Qap6
— Katarzyna Michalak 🇵🇱 (@Katarzy56700744) June 23, 2022
Jurij Szatunow. Piosenki, które śpiewamy do dziś
Łaskowyj Maj stał się nagle rozpoznawalnym i lubianym rosyjskim boysbandem. Grupa zagrała szereg dużych koncertów na przestrzeni lat 1988-91. Utwory disco, które wówczas wykonywała grupa, do dziś są hitami i chętnie są wykonywane również w Polsce.
Zespół zyskał największy rozgłos właśnie w czasie, gdy solistą był Jurij Szatunow. „Biełyje Rozy” to jedna z najbardziej znanych piosenek, które wykonywał, a które śpiewamy wszyscy do dziś przy różnych okazjach.
W roku 2020 Szatunow miał problemy ze zdrowiem. Już wtedy mówiło się, że może stracić życie. Zakaził się koronawirusem, mimo to w tym czasie palił również dużo papierosów.