w

Pies porzucony z kartką u szyi. „Nie nauczyłem się, jak być dobrym psem”

Pies z kartką u szyi wzbudził ogromne zamieszanie wśród przechodniów. Jak powszechnie wiadomo, posiadanie zwierzęcia w domu to nie tylko radość, ale i ogromna odpowiedzialność.

pies porzucony z kartką u szyi odpowiedzialność schronisko dla zwierząt
Fot. Facebook

Pies z kartką u szyi wzbudził ogromne zamieszanie wśród przechodniów. Jak powszechnie wiadomo, posiadanie zwierzęcia w domu to nie tylko radość, ale i ogromna odpowiedzialność. Właściciel tego pieska chyba sobie z tym zadaniem nie poradził.

Pies porzucony z kartką u szyi. Poruszająca historia

Właściciel tego psa zamiast wziąć na siebie pełną odpowiedzialność za jego byt, postanowił porzucić czworonoga. Na szyi przywiązanego do bramy psa ktoś postanowił doczepić kartkę z poruszającym apelem. Zapewne liczył na to, że przechodzący obok ludzie to przeczytają.

Oto czarny, 10-letni labrador – pies porzucony z kartką u szyi, co było smutnym obrazkiem. Znaleziono go przywiązanego do bramy w hrabstwie Kent w Anglii. Na kartce powieszonej u szyi widniał krótki napis. Jak brzmiała wiadomość?

Proszę, czy możecie mnie przyjąć? Mój poprzedni właściciel porzucił mnie po 10 latach, ponieważ nie nauczyłem się, jak być dobrym psem. Wróciłem tu, gdzie mnie znalazł. Z góry dziękuję za opiekę i przepraszam za zamieszanie – widniał napis na szyi psa. Prawda, że poruszające do głębi?

Pies to nie śmieć, które zostawia się pod bramą

Nieodpowiedzialny właściciel tego pięknego labradora postanowił po prostu porzucić go, choć ten był mu wierny. Czy ostatnie 10 lat w ogóle nie miało dla niego znaczenia? Pies na pewno dawał z siebie wszystko, by zyskać sympatię. Zdezorientowany i zmartwiony tym smutnym finałem siedział pod bramą.

Opublikowany przez Swale Borough Council Stray Dog Service Poniedziałek, 6 lipca 2020

Trudno było zidentyfikować, co to za pies. Z pomocą przyszła organizacja, zajmująca się na tym terenie bezpańskimi psami – Swale Borough Council. Dzięki mediom społecznościowym i zamieszczonemu tam apelowi próbowano od ludzi uzyskać jakiekolwiek informacje. Może ktoś jednak rozpozna psa?

Po krótkim czasie – na szczęście – udało się dotrzeć do złego właściciela. Okazało się też, że biednego psa przygarnęli do siebie jego krewni. Byli wprost poruszeni tym, co się wydarzyło.

Warto sobie zdać sprawę z tego, że pies to odpowiedzialność, dlatego porzucanie zwierząt to na pewno nie jest dobre rozwiązanie. Zanim weźmiemy do domu psa czy kota, upewnijmy się, że jesteśmy w stanie podołać temu zadaniu.

Źródło: Facebook / Swale Borough Council Stray Dog Service

leonardo di caprio

Ujawniamy nieznane fakty! 7 gwiazd, które nigdy nie skończyły szkoły

trzaskowski pensja podwyżka 20 stycznia sesja rady

Niepokojące wieści na temat Trzaskowskiego. Dopadła go choroba. „Nie lekceważcie…”