Premier Mateusz Morawiecki ma twarde zdanie na temat polskiej armii. Nie chce powtórki z historii, czyli obrony przed potencjalnym napastnikiem trwającej kilka lub kilkanaście dni. Nasze wojsko ma być silne, sprawne i jak najlepiej wyposażone. Jest jednak jeden mały problem.
Morawiecki o polskiej armii: „Trzy proce w ręku Dawida w walce z Goliatem”
W naszym kraju rozpoczęły się właśnie kolejne międzynarodowe manewry wojskowe. Tym razem ćwiczenia odbywają się pod nazwą PUMA-22. uczestniczą w nich nie tylko kraje tzw. Grupy Wyszehradzkiej, ale i inne wojska NATO, w tym Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Żołnierze trenują na poligonie na Podkarpaciu.
Z tej okazji szef rządu Zjednoczonej Prawicy Mateusz Morawiecki uchylił rąbka tajemnicy w kwestii tego, jakie ma plany wobec naszej armii. Premier chce takiej armii, która będzie nazbyt silna. Wówczas nikt nie będzie nawet chciał z nami walczyć, bo będzie wiedział, że się nie opłaca.
Jakie ma być zdaniem szefa rządu polskie wojsko? Przede wszystkim silne i dobrze uzbrojone. Z tym wiążą się niestety ogromne koszty, a obecnie świat zmaga się z potężnym kryzysem gospodarczym. Czy starczy środków na tak ogromną modernizację armii?
Ze słów premiera Morawieckiego wynika wprost, że polska armia ma być armią defensywną, czyli obronną. Polska nikogo w końcu atakować nie ma zamiaru. Ważne jest jednak – co pokazał przykład inwazji Rosji na Ukrainę – jak istotne jest na dzisiejszym polu walki dobre uzbrojenie. Czasy się zmieniły i porządny sprzęt sprawia, że nie jest potrzebna aż tak wielka liczba żołnierzy.
„Musimy budować armię tak silną…”
– Dobre uzbrojenie jest jak trzy proce w ręku Dawida w walce z Goliatem. I my taką armię budujemy. Musimy budować armię tak silną, żeby najlepiej nie musiała walczyć – stwierdził Morawiecki w czasie konferencji prasowej na poligonie w Nowej Dębie.
Premier jest zdania, że armia ma tylko i wyłącznie jakością i siłą odstraszać każdego, kto tylko pomyśli o tym, by na nas napaść. To, co mówił dalej Morawiecki, pokazuje, że NATO nie ma zamiaru przestać pomagać Ukrainie.
British tanks from @Churchillsown are taking part in Exercise #Puma22 alongside 🇵🇱 🇭🇺 🇨🇿 🇸🇰 forces in South-East #Poland.
Ex Puma was the first time our main battle tank, the #Challenger2, has practised live firing in the country in almost a decade. #WeAreNATO pic.twitter.com/FwHNTkHE6x
— British Army 🇬🇧 (@BritishArmy) November 12, 2022
– Pakt Północnoatlantycki jest realną siłą, która przeciwstawia się wszelkiej agresji. Będziemy to robić do skutku, będziemy wzmacniać sojusz, aż, mam nadzieję, ostatni żołnierz rosyjski wyjdzie z Ukrainy – wyraził nadzieję premier.
Problemem w budowaniu silnej armii mogą być jednak wydatki. Szacunki mówią, że unowocześnianie armii tylko w 2023 roku może pochłonąć nawet 100 mld zł. Polska przechodzi trudności gospodarcze i ledwo radzi sobie z inflacją.
Kryzys ekonomiczny może sprawić, że zabraknie pieniędzy nie tylko na zbrojenia, ale być może na inne wydatki. Jak uważają eksperci Credit Agricole, na których powołuje się dziennik „Rzeczpospolita„, Polska może nie być w stanie utrzymać nakładów na zbrojenia, sięgających do 2035 roku 600 mld zł.