Jak poinformowała bratowa zaatakowanej mieszkanki Gdyni w bardzo emocjonalnym wpisie na Facebooku, 25 lipca tuż przed północą doszło do ataku ze strony czarnoskórego obywatela Kenii. Napastnika obezwładnił brat autorki wpisu, któremu udało się go przetrzymać do momentu przyjazdu policji.
Gdynia. Atak Kenijczyka na Polkę. „Uważajcie na siebie, dziewczyny!”
– Wczoraj w nocy po godzinie 23 w skwerku pod Estakadą miała miejsce próba gwałtu na mojej bratowej. Wracała z meczu wraz z bratem, który szedł 10 metrów od niej. Czarnoskóry mężczyzna wyskoczył z krzaków i zaczął ja szarpać. Mój brat powalił go na ziemię. Polica przyjechała po 30 minutach, bo nie mieli patrolu!!!! Uważajcie na siebie dziewczyny!!!! UDOSTĘPNIAJCIE!!!! – czytamy we wpisie Pani Sylwii.
Pomorska Policja udzieliła szczegółowych informacji na temat zajścia ustami rzecznika prasowego Ministra Koordynatora Służb Specjalnych Jacka Dobrzyńskiego. – W związku z pojawiającymi się w mediach społecznościowych nieprawdziwymi informacjami o rzekomej napaści na tle seksualnym informujemy, że policjanci z Gdyni nie potwierdzili, aby zdarzenie miało taki charakter – czytamy.
Jak wynika z wyjaśnień policji, zgłoszenie dotyczyło incydentu z 25 lipca. Zgłaszająca wskazała, że nieznany jej mężczyzna (ustalono, że był to 30-letni obywatel Kenii mieszkający w Gdyni) krzyczał w niezrozumiałym języku, a następnie uderzył kobietę w ramię, co spowodowało jej upadek. Kobieta nie doznała obrażeń i nie potrzebowała pomocy medycznej.
Przyjęto zawiadomienie o naruszeniu nietykalności cielesnej (art. 217 §1 KK), które jest ścigane z oskarżenia prywatnego. Ze zgromadzonego materiału, w tym przesłuchania pokrzywdzonej, nie wynika jednak, aby zdarzenie miało charakter seksualny. Sprawą zajmuje się obecnie Wydział Dochodzeniowo–Śledczy KP Gdynia Chylonia.
Trwają czynności mające ustalić wszystkie okoliczności tego zdarzenia. Apelujemy o rozwagę i odpowiedzialność przy formułowaniu publicznych wypowiedzi, które nie znajdują potwierdzenia w ustaleniach Policji.” Mówiłem, że kto pyta ten nie błądzi.
