Zaplanowany na 17-19 kwietnia weekend wyścigowy GP Chin w Formule 1 został odwołany. Oczywiście z powodu epidemii Koronawirusa z Wuhan.
To oficjalna decyzja
Po negocjacjach z Federacją Sportów Samochodowych i Motocyklowych Chińskiej Republiki Ludowej (CAMF) i Administracją Sportu w Szanghaju o odroczenie wyścigu poprosił organizator wydarzenia.
Formuła 1 w komunikacie poinformowała, że odwołuje weekend wyścigowy GP Chin w obliczu ciągłych obaw o stan zdrowia ludzi. To kolejny podmiot, który powołał się też na Światową Organizację Zdrowia. Przypomnijmy, że WHO wydała ostrzeżenie przed Koronawirusem jako globalnym zagrożeniem życia i zdrowia ludzi.
W informacji możemy przeczytać także, że F1 i FIA odwołują wydarzenie w celu zapewnienia zdrowia i bezpieczeństwa podróżującym pracownikom zespołów, kierowcom czy w końcu fanom. To przecież dla nich organizuje się wydarzenia sportowe.
Przypomnijmy, że wyścig o GP Chin w 2019 roku oglądał komplet 60 000 widzów. Dodając do tego frekwencję w pozostałe dni weekendu wyścigowego, sięgnęła ona 190 000 kibiców.
Czy wyścig o GP Chin kiedyś się odbędzie?
Na razie nie wiadomo czy wyścig odbędzie się w innym terminie. W komunikacie F1 i FIA poinformowały, że będą ściśle współpracować z zespołami, organizatorem wyścigu, lokalnymi władzami i innymi zaangażowanymi podmiotami. Wszystko po to, aby ustalić alternatywny termin weekendu wyścigowego GP Chin w późniejszym okresie. Oczywiście tylko wtedy, jeśli sytuacja w Chinach wystarczająco się poprawi.
„Grand Prix Chin zawsze było bardzo ważną częścią kalendarza F1, a fani tam zawsze są niesamowici”, możemy przeczytać w oświadczeniu. „Wszyscy z niecierpliwością czekamy na wyścigi w Chinach tak szybko, jak to możliwe i życzymy wszystkim w kraju wszystkiego najlepszego w tym trudnym czasie” – dodali włodarze najważniejszej serii wyścigowej na świecie.
Koronawirus z Wuhan
Koronawirus pochłonął już 1 115 istnień ludzkich (1 113 w Chinach). Na całym świecie potwierdzono już 45 175 przypadków zarażenia, z których 44 653 miało miejsce w Chinach.
źródło: F1