Wyniki najnowszego badania związanego z koronawirusem szokują. Okazuje się bowiem, że krew wyleczonych z koronawirusa może uratować życie innym.
Badanie opublikowano w czasopiśmie Proceedings of the National Academies of Sciences (PNAS). Wykazało ono, że krew od wyleczonych z koronawirusa osób skraca czas trwania infekcji i zwiększa poziom tlenu.
Krew wyleczonych z koronawirusa. Jak przeprowadzono badania?
Odkrycia pochodzą ze wstępnych badań przeprowadzonych w trzech szpitalach w Chinach. Pobrano tam osocza krwi od wcześniej wyleczonych osób i podano je 10 pacjentom wciąż wykazującym objawy.
Obejmowały one gorączkę, kaszel czy duszności, a niektóre z nich także wymioty, biegunkę i ból w klatce piersiowej.
Krew, znana również jako rekonwalescencyjne osocze, jest bogata w przeciwciała, które rozwijają układ odpornościowy wyleczonego pacjenta w celu zwalczania infekcji.
Każdy pacjent, któremu ją podano, zauważył zmniejszenie objawów choroby w ciągu trzech dni. Z tej grupy zmarło trzech pacjentów, stan sześciu zdecydowanie się poprawił, a jedna osoba wyzdrowiała.
Autorzy badania podkreślają jednak, że to badanie pilotażowe. „Pokazuje potencjalne efekt terapeutyczny i niskie ryzyko jego zastosowania w leczeniu pacjentów z Covid-19 w ciężkim stanie”.
„Jedna dawka [rekonwalescencyjnego osocza] z wysokim stężeniem neutralizujących przeciwciał może szybko zmniejszyć symptomy wirusa i poprawia wyniki kliniczne”.
Krew wyleczonych z koronawirusa. Inni nie czekają i już wdrażają u siebie
Leczenie zostało już zatwierdzone przez amerykańską Agencję ds. Żywności i Leków, a szpitale w Nowym Jorku jako jedne z pierwszych przetestowały to leczenie.
Podobne badania mają teraz zostać przeprowadzone w Europie, która wraz z USA stanowi teraz epicentra koronawirusa.
Naukowcy twierdzą, że nie ma gwarancji, że terapia zadziała, ale mają taką nadzieję. Dało by im to czas na opracowanie nowych, specyficznych metod leczenia koronawirusa.
Krew stosowana jest od dawna
Używanie transfuzji osocza krwi do walki z infekcjami stosowano podczas innych pandemii medycznych.
W 1918 r. podczas pandemii grypy technika ta była powszechnie stosowana, a raport z 1935 r. wykazał, że praktyka ta zapobiegała również wybuchowi odry w szkołach z internatem.
Jak działa leczenie osocza krwi?
Gdy dana osoba zarazi się określonym zarazkiem, organizm zaczyna wytwarzać specjalnie zaprojektowane białka zwane przeciwciałami w celu zwalczania infekcji.
Po tym, jak osoba wyzdrowieje, te przeciwciała unoszą się we krwi ocalałych – w szczególności w osoczu, płynnej części krwi – przez miesiące, a nawet lata.
Taką krew można następnie przetoczyć innemu pacjentowi. Nie działa to jednak oczywiście na takiej zasadzie jak szczepionka. Ma jednak tymczasowy wpływ, co może wspomóc organizm w walce.
źródło: thesun
Zobacz także:
- Boris Johnson i inni – znane osoby zakażone koronawirusem [TOP 20]
- Smutny dzień dla świata muzyki. Koronawirus zabił kolejnego artystę