Podczas gdy świat zamknął się i skoncentrował na liczeniu strat spowodowanych rozprzestrzenianiem się koronawirusa, grupa terrorystyczna Państwa Islamskiego (IS) cieszy się nowym życiem w odległym odosobnieniu w Iraku. Jej dziennik propagandowy An-Naba nazywa koronawirusa „udręką ludów katolickich” i wzywa wojowników do skorzystania z ogólnego zakłócenia porządku na świecie. Czyżby szykowało się odrodzenie Państwa Islamskiego?
Sytuacja w Iraku
Wojsko USA działające w Iraku znalazło się w defensywie jeszcze przed koronawirusem, po atakach irańskich sojuszników IS.
Stopniowo zaczęto się także wycofywać z walki z Państwem Islamskim. Od dwóch miesięcy międzynarodowe koalicje i siły NATO zawieszają swoje misje szkoleniowe w Iraku. Do 29 marca wycofali się prawie wszyscy żołnierze z Australii, Hiszpanii, Francji, Wielkiej Brytanii, Nowej Zelandii, Portugalii czy Holandii.
Stany Zjednoczone wycofały wojska z frontowych pozycji w Mosulu i Kirkuku, a także z baz Al-Qaim czy At-Takaddum. Udali się do bezpieczniejszych baz takich jak Al-Assad lub na lotnisko w Irbil, które są chronione przez systemy rakietowe.
Iraccy żołnierze biorą natomiast głównie udział w nadzorowaniu wykonywania poleceń rządu w związku z koronawirusem. Działania operacyjne zarówno wojska jak i sił specjalnych ustały, nie tylko z powodu wirusa, ale także z powodu braku wsparcia międzynarodowej koalicji.
Odrodzenie Państwa Islamskiego jest możliwe?
Państwo Islamskie osiągnęło tym samym samowystarczalność, ponieważ jego ludzie mieszkają w odległych kryjówkach, przechowują własne jedzenie i wodę, mają elektrownie słoneczne. IS przygotowuje się na Dzień Sądu w pełnym tego słowa znaczeniu.
Żyjąc bez groźby ataku i bez konieczności przenoszenia się z miejsca na miejsce, organizacja staje się coraz bardziej ambitna. W marcu przeprowadziła cztery ataki na granicach z Iranem. Przez pięć dni od 17 marca przeprowadzono także 15 ataków moździerzowych na bazy w Iraku.
Dość powiedzieć, że ISIS nie odważyło się zrobić czegoś takiego od dwóch lat.
Kolejne działania są łatwe do przewidzenia
Łatwo zgadnąć, jak będą wyglądały jego kolejne działania. Ataki na bazy lub przywódców poszczególnych wiosek będą się mnożyć, a organizacja zastraszy ludność, aby zwiększyć swoje szanse na pozyskanie funduszy. Bezczynność sił bezpieczeństwa pozwoli IS produkować bardziej wydajne bomby w kryjówkach, a także wykorzysta je w celu zmuszenia żołnierzy do pozostania w bazach.
Jeśli nikt mu nie przeszkodzi, IS zyska przewagę psychiczną i wpływy na miejscową ludność w porównaniu z armią iracką. Krótko mówiąc, już wkrótce możemy usłyszeć o odrodzeniu się ISIS.
Odrodzenie Państwa Islamskiego. Sposoby na jego powstrzymanie są proste
Obecnie jest ono w powijakach i wydaje się, że jedynym sposobem na powstrzymanie go jest odnowienie skutecznej kampanii antyterrorystycznej.
Wymaga to współpracy sił specjalnych USA i Iraku, dowódców Iraku i miejscowej ludności sunnickiej z obszarów, na których działa również IS. Amerykanie nie mogą powtórzyć swoich działań w 2011 roku i całkowicie opuścić Irak; powinni po prostu „zniknąć z pola widzenia”.
Po wycofaniu się, żołnierze z innych krajów prawdopodobnie nie wrócą do Iraku. Będzie to argumentowane przez koronawirusa, chociaż wiadomo, że irackie siły bezpieczeństwa nie są przygotowane, aby zapobiec samemu powrotowi IS. Obawy przed atakami pro-irańskich bojowników zmniejszą również liczbę Amerykanów.