Nie żyje Andrzej Bizoń, aktor i model. Znany głównie ze zdobycia tytułu Mistera Polski w 2000 roku oraz gry w serialu „Na Wspólnej”. Miał 44 lata.
O śmierci poinformował jego przyjaciel, Mariusz Połeć. „W ostatnich dniach do końca zachowywał pokój w sercu i radość płynącą z żywej relacji z Jezusem Chrystusem – Bogiem prawdziwym” – napisał we wzruszającym wpisie.
Jeszcze kilka tygodni temu pisano o trwającej zbiórce na jego leczenie. Niestety, aktor i model przegrał walkę z poważną chorobą, o czym poinformowano dziś w mediach społecznościowych.
Andrzej Bizon nie żyje. W ostatnich dniach do końca zachowywał pokój w sercu i radość płynącą z żywej relacji z…
Opublikowany przez Mariusza Połecia Niedziela, 17 maja 2020
Kim był Bizoń?
Andrzej Bizoń znany był głównie ze zdobycia tytułu Mistera Polski w 2000 roku, ale ten sukces był początkiem jego kariery. W kolejnych latach nie narzekał na brak zleceń, a także występował w filmach, serialach i programach telewizyjnych.
Fani reality-show mogą kojarzyć go z programu Polsatu „Dwa światy„. Wystąpił także m.in. w serialu „Na wspólnej” oraz filmach: „Pogoda na jutro” oraz „Dublerzy”.
Andrzej Bizoń nie żyje, był nieuleczalnie chory
Bizoń chorował od wielu lat na zesztywniające zapalenie stawów kręgosłupa. Cierpiał, dlatego że to nieuleczalna i postępująca z czasem choroba. Model od siedmiu lat był przykuty do łóżka, a także tracił wzrok.
W ostatnich miesiącach przyjaciele uruchomili zbiórkę na rzecz Bizonia, bowiem przez postępującą chorobę nie miał on środków do życia. Bezpośrednią przyczyną zgonu było właśnie uduszenie spowodowane postępującą chorobą.
– Był przystojny, utalentowany, skazany na sukces. Podstępna choroba zabrała mu możliwości, jakie dostał w prezencie od losu – napisano w wymownym wpisie na profilu konkursu na Mistera Polski na Facebooku.
Dotarła do nas bardzo przykra wiadomość. Andrzej Bizoń – Mister Polski 2000 nie żyje.Spoczywaj w pokoju. Był…
Opublikowany przez Mister Polski Poniedziałek, 18 maja 2020
To prawdziwa tragedia, dlatego rodzinie i przyjaciołom składamy w imieniu całej redakcji głębokie wyrazy współczucia. To z pewnością nie są dla nich łatwe dni.