Koronawirus ponownie pojawił się w Sejmie. Zarazę z wakacji przywiozła posłanka PiS pełniąca jednocześnie rolę wicemarszałka. Jak się czuje i z kim miała kontakt?
Koronawirus w Sejmie. Polityk PiS ma pozytywny wynik
Małgorzata Gosiewska z Prawa i Sprawiedliwości przyznała, że jest zakażona koronawirusem. Ta wiadomość wstrząsnęła innymi posłami i pracownikami Sejmu. O sprawie jako pierwszy poinformował portal internetowy wyborcza.pl. Sama chora potwierdziła te doniesienia w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
– Badanie na koronawirusa wykonałam zapobiegawczo po powrocie z urlopu, działając odpowiedzialnie, żeby nikogo nie narazić. Wynik okazał się pozytywny – przyznała polityk PiS Małgorzata Gosiewska. Wiele osób wyraziło troskę o stan zdrowia posłanki. Na szczęście ta od razu wszystkich uspokoiła. – Wszystko jest w porządku – wyraźnie podkreśliła, informując, że czuje się dobrze.
Małgorzata Gosiewska: „Wynik okazał się pozytywny”
Posłanka Prawa i Sprawiedliwości postanowiła tez rozwiać wątpliwości współpracowników i zdusić w zarodku wszelkie pojawiające się spekulacje. Stwierdziła, że urlopie nie kontaktowała się z nikim służbowo. Miała jedynie kontakt z kilkoma bliskimi osobami. Powiadomiła też o wszystkim lokalną Stację Sanitarno-Epidemiologiczną.
Wynik testu na COVID-19 okazał się pozytywny. Czuję się dobrze. Moi bliscy i znajomi mają wynik negatywny. Dostosowałam się do zaleceń i wytycznych epidemicznych. Mam nadzieję, że wkrótce będę mogła zostać dawcą osocza i pomóc innym. Dziękuje wszystkim za wsparcie i Modlitwę
— Małgorzata Gosiewska (@MMGosiewska) September 3, 2020
To nie pierwszy przypadek koronawirusa w Sejmie. Posłowie, którzy przeszli infekcję, to między innymi Dariusz Klimczak z Polskiego Stronnictwa Ludowego, poseł Andrzej Grzyb oraz senator Jan Filip Libicki.
Koronawirus zaatakował też Kancelarię Prezydenta. Zarazę podłapał sekretarz i przyboczny Andrzeja Dudy Adam Kwiatkowski. Sam poinformował o tym fakcie 28 sierpnia po powrocie z urlopu. Od razu uspokoić można wszystkich zmartwionych, bowiem sekretarz nie miał kontaktu z głową państwa.
Źródło: Super Express