Szef Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy poinformował, że rząd Prawa i Sprawiedliwości kolejny raz chce uderzyć w jego działalność. Jego apel jest pełny dramatycznych słów. Jego zdaniem politycy będą mogli przejąć pieniądze ze zbiórek w trakcie finałów orkiestry.
Dramatyczny apel Owsiaka. Chodzi o pieniądze ze zbiórek WOŚP
Jerzy Owsiak wraz ze stworzoną przez siebie fundacją WOŚP każdego roku zbiera dziesiątki milionów złotych dla potrzebujących – od dzieci po seniorów. Sprzęt kupiony za te pieniądze pojawia się w szpitalach w całej Polsce ratując zdrowie i życie.
To, co jeszcze na początku roku martwiło szefa WOŚP, to aktualnie trwające prace nad nową ustawą regulującą zbiórki publiczne. Po zmianach w ustawie Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji będzie mógł bez pytania kogokolwiek zastosować blokadę zbiórki, jeśli uzna, że tak należy zrobić.
Od momentu, gdy ujawniono zapisy nowelizacji ustawy, rozpoczął się protest wielu największych fundacji w kraju, w tym WOŚP, fundacji Anny Dymnej czy Amnesty International i Helsińskiej Fundacja Praw Człowieka. Jerzy Owsiak zamieścił na Facebooku specjalne oświadczenie.
Na Facebooku Owsiaka pojawiło się oświadczenie, w którym w imieniu swoim i fundacji popiera protest ponad 30 organizacji pozarządowych. – Znowu skok na kasę. (…) Solidarna Polska w osobie pana Wosia składa projekt, który ma ukrócić niezależność i wolność działania dla organizacji społecznych i jej darczyńców – napisał szef WOŚP.
Jerzy Owsiak uważa, że rząd chce zabić organizacje społeczne. MSWiA wycofało się ze zmian, ale…
– Pomysł na takie działanie jest jeden – osłabić organizacje społeczne i nakręcać spiralę niechęci, wprowadzając element podejrzenia, teorii spiskowej dziejów i zastosowania często urzędowego myślenia w stosunku do naszych, społecznych pieniędzy, myślenia które wskazuje, że na pewno są wynikiem nadużyć i oszustw, a na końcu przejąć je – czytamy na Facebooku Jurka Owsiaka.
Zmiany planowane przez rząd mogą doprowadzić do całkowitej likwidacji corocznego Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, w którym biorą udział miliony Polaków. Politycy dostaną bowiem nieograniczone uprawnienia, by – jak uważa Owsiak – „samodzielnie, pod pretekstem swobodnej oceny działalności i celów Fundacji, do Finału nie dopuścić„.
Planowana nowelizacja ustawy o zbiórkach publicznych idzie niestety jeszcze dalej. Jeśli ministerstwo uzna, że jakaś zbiórka jest niepożyteczna, to jej organizator będzie musiał w ciągu trzech dni wskazać inny cel, na który przeznaczy zebrane środki. Jeśli tego nie zrobi, wszystkie pieniądze zostaną zajęte przez MSWiA, które samo zdecyduje, na co je przeznaczy.
Podsumowując, nowe przepisy dadzą politykom możliwość decydowania bez konsultacji o tym, na co dana fundacja przeznaczy zebrane pieniądze. Jest światełko w tunelu, ponieważ MSWiA ostatecznie postanowiło ostatecznie wycofać się z proponowanych zmian.
Jest kolejny projekt uderzający w zbiórki
MSWiA po masowej krytyce ostatecznie podjęło decyzję o zaprzestaniu prac nad nowelizacją tych przepisów. Propozycja dawała ministrowi możliwość zablokowania dowolnej zbiórki publicznej, której cel będzie sprzeczny z zasadami współżycia społecznego.
– MSWiA od początku było otwarte na szeroką debatę społeczną w tej sprawie i zapowiadało analizę wszystkich uwag zgłoszonych do projektu. Po analizie uwag, które właśnie w toku konsultacji przekazano do resortu, MSWiA podjęło decyzję o zaprzestaniu prac nad nowelizacją ustawy o zasadach prowadzenia zbiórek publicznych – czytamy w komunikacie wydziału prasowego resortu.
Jak jednak czytamy na Facebooku Jurka Owsiaka, to może nie oznaczać końca batalii. Najnowszy projekt zmian w prawie autorstwa polityków Solidarnej Polski może spowodować nałożenie na organizacje pozarządowe kolejne obciążenia biurokratyczne, sankcje finansowe i karne za ich nieprzestrzeganie. Jest też mowa o potencjalnej likwidacji prawa do anonimowości darczyńców.
