Były prezydent Lech Wałęsa znów dał o sobie znać. Tym razem wyskoczył z dziwnymi zapowiedziami, a nawet groźbami.
Lech Wałęsa o Kaczyńskim: „Albo on mnie, albo ja jego”
Wałęsa oznajmił, że lada chwila po wyborach prezydenckich (przypomnijmy, że te odbędą się w pierwszej połowie maja), że pojawi się w stolicy. Celem ma być wywiezienie Jarosława Kaczyńskiego i jego ekipy na… taczkach. Prezydent podał też konkretną datę tej wyprawy. Jednak – jak to już miało wiele razy miejsce – wpis na jego profilu na Facebooku został już usunięty.
– Jeśli do wyborów prezydenckich nie powstrzymamy tej ekipy w niszczeniu Polski, jeśli z naruszeniem zasad przedłużą działalność prezydenta to w pierwszy czwartek po wyborach z taczkami jadę po Kaczyńskiego, by go przewieść do miejsca właściwego, albo On mnie, albo ja jego” – napisał Lech Wałęsa na swoim oficjalnym kanale na portalu społecznościowym Facebook.
To nie pierwsza zapowiedź
Warto odnotować, że to kolejna z serii zapowiedzi wielkiego marszu z taczkami. Media obiegły informacje na ten temat już 5 lutego. Lech Wałęsa mówił wtedy o planie zorganizowania marszu miliona ludzi
Czoło marszu stanowić ma 20 taczek, które mają służyć do przewiezienia wielkich zasłużonych w niszczeniu Ojczyzny do najbliższego aresztu. Była to reakcja byłego prezydenta na decyzję Andrzeja Dudy o podpisaniu tzw. „ustawy kagańcowej”. Poniżej tylko dwa z wielu wpisów, które poczynił były prezydent Polski.
Przypominam dawno zgłoszoną propozycję. Milion chętnych ludzi gwieździście na Warszawę 20 taczek do przewiezienia „zasłużonych” w niszczeniu Ojczyzny do ARESZTU. Jak będziecie gotowi od dawna czekam. Mimo moich uwarunkowań, chyba nie będę miał wyboru, zastanawiam się nad terminem.
— Lech Wałęsa (@PresidentWalesa) 5 lutego 2020
Proszony jestem by przeciwdziałać niszczeniu dorobku Ojczyzny. W związku z tym zamierzam w sposób pokojowy stoczyć ten bój :
1. Jeśli do wyborów prezydenckich nie powstrzymamy tej ekipy w niszczeniu Polski .— Lech Wałęsa (@PresidentWalesa) 8 lutego 2020
Niestety wygląda na to, że plan się nie ziści, a marsz się nie odbędzie. Powód? Brakuje wspomnianych chętnych. Nam wszystkim pozostaje jednak czekać do 10 maja, kiedy nastąpi rozstrzygnięcie i będzie wiadomo, kto będzie prezydentem Polski na kolejne 5 lat.
Wszystkie sondaże wskazują jednak, że Lech Wałęsa będzie musiał poczekać z organizacją marszu z taczkami do 24 maja (II tura wyborów).
Źródło: wprost.pl, twitter
Zobacz także:
- Drożejący koszyk Andrzeja Dudy. Ile płacimy dziś za te same zakupy?
- Druga tura nie dla Dudy? Wyniki zaskakującego sondażu
- PILNE Andrzej Duda złożył ważny podpis. Będzie o tym głośno
- Mieszkanie Plus okazało się klapą. Co teraz czeka rodziny?