Chodzą słuchy, że szef PiS Jarosław Kaczyński miał zrobioną operację kolana bez czekania w kolejce. Minister Zdrowia postanowił odnieść się do bulwersującej sprawy.
Ministerstwo Zdrowia ucina spekulacje
Ministerstwo Zdrowia postanowiło sprostować nieprawdziwe informacje pojawiające się w mediach za sprawą jednej z posłanek Lewicy (Hanny Gill-Piątek), która od dawna prosiła o wyjaśnienia. Wg niej istniało duże prawdopodobieństwo, że prezes Prawa i Sprawiedliwości był w jakiś sposób faworyzowany w kolejce do zabiegu, ale też w trakcie rehabilitacji i opieki lekarzy.
– Żaden pacjent, nie chciałby, aby informacje o jego leczeniu, przetwarzane przez Narodowy Fundusz Zdrowia, były wykorzystywane jako instrument walki politycznej – stwierdził w rozmowie z mediami Janusz Cieszyński, przedstawiciel Ministerstwa Zdrowia.
Posłanka Lewicy zadała pytanie o szefa PiS drogą oficjalną. Interesowało ją głównie to, ile razy prezes Jarosław Kaczyński przekładał termin planowanej operacji kolana oraz jak długo oczekiwał na wykonanie zabiegu. Kontekst jest oczywisty – pacjenci nie mogą bowiem przekładać w nieskończoność zaplanowanych terminów na tak skomplikowane zabiegi operacyjne.
Prezes zwlekał przez wybory
Prawdą jednak jest, że Jarosław Kaczyński rzeczywiście operację odwlekał. Głównym powodem tego było jednak jego zaangażowanie w bieżącą politykę, a konkretnie dwie duże kampanie polityczne w 2019 roku.
Mowa oczywiście o wyborach do Parlamentu Europejskiego i parlamentarnych Szef PiS miał ostatecznie robiony zabieg w dniu 2 grudnia, czyli ok. dwa tygodnie po zaprzysiężeniu rządu premiera Mateusza Morawieckiego.
Endoproteza – ile się czeka?
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia, okres oczekiwania pacjenta na operację zależy tylko i wyłącznie od stanu zdrowia. Jeżeli więc mamy do czynienia z koniecznością pilnej interwencji, traktowany jest inaczej niż jak przypadek stabilny. Nie wiadomo jednak nadal, czy prezes PiS trafił na szpitalną salę jako pacjent pilny, czy właśnie stabilny.
Prezes PiS to bez wątpienia ważna osoba (były premier, obecny poseł). Bez problemu miał prawo skorzystać w takim wypadku z pomocy lekarskiej szpitala podlegającego Ministerstwu Spraw Wewnętrznych i Administracji. Nie skorzystał z tej opcji wybierając szpital w Otwocku, gdzie na wszczepienie endoprotezy stawu kolanowego czeka się najkrócej.
Burza o kolano prezesa zaczęła się m.in. po tym, jak „Super Express” opublikował zdjęcia pokazujące ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego. Miał pojawić się w otwockim szpitalu (tam, gdzie operację miał robioną Kaczyński). W oficjalnym oświadczeniu Ministerstwa Zdrowia czytamy, że Szumowski nie posiadał wtedy informacji dotyczących tego, o co pytała posłanka Lewicy. Odpowiedź zatem była – delikatnie mówiąc – wymijająca.
Źródło: WP.pl, Ministerstwo Zdrowia, Super Express
Zobacz także:
- Nowy sondaż. Andrzej Duda zwycięża w 15 z 16 województw
- Drożejący koszyk Andrzeja Dudy. Ile płacimy dziś za te same zakupy?
- Andrzej Duda się umacnia. Nowy ranking zaufania IBRiS dla Onetu [WYNIKI]