Jan Englert. Któż go nie zna? Okazuje się, że aktor jest mocno schorowany. Już 10 listopada w księgarniach będzie można nabyć podsumowanie jego życia – „Bez oklasków„. To podsumowanie życia aktora, które jest pełne niepokojących fragmentów.
Jan Englert. Wiek nie pozwala na operację. Aktor ma tętniaka szyjnego. „Umrzeć zdrowym. To byłoby fantastyczne.”
Bardzo niepokojące, a momentami szokujące fragmenty nowej książki Jana Englerta, ujawnił portal Interia. W rozmowie z aktorem czytamy, że jest on poważnie chory. Ma tętniaka aorty szyjnej, którego zdecydował się jednak nie operować.
Aktor ma już 78 lat. Nie widujemy go już na ekranie, a teraz rozprawia się na kartach książki ze swoim życiem. Artysta w książce wprost „modli się o szybką i zdrową śmierć„. Pragnie umrzeć w zdrowiu, co byłoby dla niego najlepszą rzeczą, jaka moze go w tym kontekście spotkać.
To niesamowite, że o poważnych problemach ze zdrowiem Jan Englert opowiada w wywiadzie z wielką dozą humoru. Ujawnił, że tętniak w aorcie szyjnej jest już nieuleczalny. Artysta wprost stwierdził, że jego okres gwaranycyjny jako człowieka już przeminął.
„Nie męczyć się jak roślina…”
Tętniak jest obecny w ciele Jana Englerta od kilku lat. Wiek nie pozwala jednak na poważne zabiegi i operacje, bo one same w sobie mogą stanowić niebezpieczeństwo. Dlatego aktor postanowił podejść do problemu z wielkim dystansem i poczuciem humoru. Jedyne, o czym marzy, to „nie męczyć się jak roślina„.
– Naprawdę uważam, że najlepsze, co mogę zrobić dla siebie w swoim wieku, to modlić się o szybką i zdrową śmierć. Umrzeć zdrowym. To byłoby fantastyczne. Wiem, że to jest straszne dla bliskich, którzy zostają, ale dla klienta – idealne. No co, męczyć się jak roślina, walczyć o życie za wszelką cenę? – brzmi wypowiedź aktora w ksiażce „Bez oklasków” (Interia.pl).
Jan Englert to urodzony w 1943 r. polski aktor teatralny i filmowy, reżyser teatralny, profesor sztuk teatralnych i pedagog. Z całego serca życzymy mu wielu lat w spokoju i zdrowiu. Dziękujemy przy okazji za wszystkie odegrane role i wkład w rozwój polskiej sceny filmowej.
Englert zabiera głos w sprawie doniesień medialnych
Zaniepokojeni stanem zdrowia aktora dziennikarze Wirtualnej Polski postanowili porozmawiać o tych rewelacjach bezpośrednio z aktorem. – Czuję się świetnie i nigdzie się nie wybieram – zapewnił swoich fanów aktor. – Muszę mocno zawieść tych wszystkich, którzy liczyli, że umieram i wkrótce mnie już nie będzie. Nic z tego – uciął temat artysta w rozmowie z WP.
– Tu nie ma żadnej afery. Gdyby ktoś przeczytał uważnie całą książkę, wiedziałby, że przez cały czas sobie w niej żartuję – wyjaśnia Englert. Nie da się ukryć, że trudno jest się o tym przekonać osobiście, ponieważ książka ukaże się w księgarniach dopiero 10 listopada. Wygląda więc na to, że ktoś wyrwał wypowiedź aktora z kontekstu.
Źródło: Interia