in ,

Nie żyje znany amerykański aktor. Grał w „Nocy żywych trupów” i „Oszukać przeznaczenie”

Amerykańskie środowisko filmowe pogrąża się w głębokim smutku. 6 listopada 2024 roku w swoim domu w Marina del Rey w Los Angeles odszedł jeden z najbardziej charakterystycznych aktorów kina grozy ostatnich dekad.

Miał 69 lat. Informację o śmierci legendy przekazała „The Hollywood Reporter” jego małżonka, Fatima Todd. Szczegółowe okoliczności zgonu nie zostały dotychczas ujawnione.

Od Waszyngtonu do Hollywood – droga do sławy mistrza grozy

Urodzony 4 grudnia 1954 roku w Waszyngtonie Tony Todd przez lata budował swoją pozycję jako pierwszoplanowa postać amerykańskich horrorów. Jego talent i niezwykła charyzma sprawiły, że każda produkcja z jego udziałem zyskiwała dodatkowy wymiar.

Szczególne uznanie przyniosła mu kreacja w kultowym „Candymanie”, którą prestiżowy portal RetroCrush uznał za jedno z największych osiągnięć aktorskich w historii kina grozy. Filmografia Tony’ego Todda imponuje różnorodnością i intensywnością kreowanych postaci.

Aktor zapisał się złotymi zgłoskami dzięki występom w „Nocy żywych trupów”, trzech odsłonach serii „Oszukać przeznaczenie”, „Władcy życzeń” oraz „Toporze”. Jego śmierć wywołała falę wzruszających pożegnań. Kreacja Todda w filmie Candyman uznana została za jeden z najlepszych występów aktorskich w kinie grozy.

New Line Cinema opublikowało na Instagramie emocjonalny wpis. – Branża straciła legendę. Straciliśmy ukochanego przyjaciela. Spoczywaj w pokoju, Tony – napisano w komunikacie.

Odejście tego wybitnego aktora pozostawia pustkę nie tylko dla fanów horrorów, ale dla całej społeczności filmowej, która przez dekady podziwiała jego niezwykły talent do wzbudzania autentycznego przerażenia na ekranie.

morawiecki kompromis aborcyjny

Morawiecki krytykuje Tuska. Oczekuje przeprosin. „Nie wyobrażam sobie…”

powódź tusk

„Czeka nas bardzo trudny czas”. Stało się! Donald Tusk już tego nie ukrywa