Prezydent Andrzej Duda chce głowy prezesa Telewizji Polskiej. W innym wypadku rekompensata dla mediów publicznych w wysokości 2 mld może zostać zawetowana.
Andrzej Duda wzywa na dywanik Szefa Rady Mediów Narodowych
Andrzej Duda wezwał dziś do siebie na dywanik szefa Rady Mediów Narodowych Krzysztofa Czabańskiego w związku z ustawą, na mocy której miały zostać przekazane prawie 2 miliardy zł wsparcia na rzecz mediów publicznych. Z Pałacu Prezydenckiego istotnie płyną szokujące informacje na ten temat.
Informacje podawane przez media są niewątpliwie jednoznaczne. Prezydent niewątpliwie domaga się natychmiastowego odwołania przez Radę Mediów Narodowych prezesa TVP Jacka Kurskiego ze stanowiska. To jedyny warunek, po spełnieniu którego Andrzej Duda będzie gotowy podpisać ustawę autorstwa PiS. Ta – ze względu na trwający spór – wciąż zalega na jego biurku.
Decyzja ma zapaść do końca tygodnia
Jeżeli Jacek Kurski pozostanie na stanowisku prezesa TVP, możemy spodziewać się weta i 2 mld zł nie popłyną na publiczne media. Dlaczego prezydent podjął taki zaskakujący ruch? Jak kilka dni temu podał „Dziennik Gazeta Prawna”, co trzeci wyborca Andrzeja Dudy nie chce, by ten składał podpis pod tą ustawą. Tylko 15 proc. badanych chce przekazania 2 mld zł na media publiczne. Gra nie jest więc warta świeczki, a może poważnie zaszkodzić Andrzejowi Dudzie.
Niemal 62 proc. ankietowanych ogółem uważa, że Andrzej Duda nie powinien ustawy podpisywać (z czego 47,2 proc. chce weta, a 14,7 proc. niepodpisania i skierowania do TK). Andrzej Duda spotkał się już w ubiegły piątek z Jackiem Kurskim i zapewne przekazał mu, jak sprawa wygląda.
Prezes TVP podobno miał ze sobą dokumenty wnioskując, że będzie zmuszony przekonać głowę państwa do podpisu. Jego zdaniem bez zastrzyku gotówki telewizja będzie w fatalnej sytuacji finansowej. Na decyzję prezydent ma czas do 6 marca.
Nieoficjalnie nikt z otoczenia Andrzeja Dudy czy w PiS doniesień o chęci usunięcia prezesa TVP nie potwierdził.
Symboliczna ustawa z palcem Lichockiej w tle
Wydaje się, że stawa abonamentowa budzi ogromne emocje. W połowie lutego stała się bowiem poważnym kłopotem wizerunkowym dla Prawa i Sprawiedliwości za sprawą posłanki Joanny Lichockiej i jej słynnego gestu z palcem w roli głównej.
Ustawa przyznająca 2 mld zł mediom publicznym w ramach rekompensaty za utracone zysku z abonamentu przegłosowana została ostatecznie 13 lutego. To wtedy – tuż po głosowaniu – Joanna Lichocka pokazała opozycji środkowy palec. W ciągu kolejnych kilkudziesięciu godzin jej gest z pewnością miał okazję zobaczyć prawie każdy, kto w Polsce używa internetu.
Źródło: WP.pl, okopress.pl
Zobacz także:
- Duda jak ksiądz, Kidawa sztuczna. Ekspert o kandydatach na prezydenta
- Andrzej Duda zwycięży? Tak uważa 3 na 4 obywateli. Kidawa bez szans?